About La Lhoux

My photo
Warszawa, Poland
Trochę na poważnie, trochę żartem o życiu, podróżach, modzie, miejscach, do których warto zajrzeć, postaciach , które sprawiają, że świat jest bardziej kolorowy, o książkach , o marzeniach, o tęsknotach i o moich internetowych znajdach...

Poszła Magda do fryzjera, czyli poranne kobiet rozmowy...

06.04.2012

M: Dzień dobry Pani Agnieszko! Ale mamy dziś piękną pogodę, niech to jasna cholera, prawie jak w Hiszpanii.
A: A dzień dobry! Właśnie, aż się żyć człowiekowi odechciewa.
M: No, ale słyszałam,że sie Pani wybiera do Argentyny?
A: Ha, to prawda, coraz częściej o tym myślę.
M: Mój mąż też ostatnio zaczął główkować. Może Prowansja, a może nawet Indie...
Czytałam  ostatnio raport o najszczęśliwszych nacjach na świecie i Indie są w pierwszej
dziesiątce, a my dopiero na 53-im miejscu.
Klientka nr 1: Właśnie mój syn ostatnio był w Indiach, przez dwa tygodnie. Wrócili z synową jacyś tacy wyciszeni. Przestali się spieszyć, przestali się denerwować.
Wie Pani mówili, że tam nawet biedacy są uśmiechnięci.
M: Inny klimat, inna religia, inna filozofia, inna perspektywa. Wszystko inne.
A: Mnie wiele nie potrzeba. Chcę po prostu spokojnie żyć wśród życzliwych ludzi.
Klientka nr 1: A wie Pani w tej Warszawie to już w ogóle nie wiadomo co. Zwariować można.
Nic tylko pędzą, pędzą i za czym tak pędzą?!
A: Dobre pytanie. Za czym?
M: Każdy dąży do lepszego życia, ale jakim kosztem! No i czy lepiej zawsze znaczy więcej...?
Klientka nr 1:  Święte słowa, święte słowa. Dziękuję Pani Agnieszko. Wesołych Świąt życzę i spokojnych przede  wszystkim, spokojnych. Do widzenia.
A: Pani Magdo proszę na fotel.
No i co dzisiaj robimy? Całe na blond?
M: Gdzież całe na blond! Będę wyglądać jak w kasku! Dwa kolory poproszę, jak zwykle.
Tylko te jasne nie za siwe a te ciemne nie za ciemne, dobrze?
A: Ale już są długie , ja nie mogę! A jaki odrost! A ile siwych!!!!
M: Te siwe to ze zgryzoty Pani Agnieszko. Przez ostatnie trzy dni chodziłam cały czas w  czapce, nawet w domu.                       
A: Halo! Dzień dobry. Niestety nie mam już miejsc przed świętami.
Ja rozumiem, że to tylko podcięcie, ale naprawdę nie mam gdzie Pani wcisnąć.
No dobrze, ale była Pani umówiona na poniedziałek.
Być może zle się zrozumiałyśmy,ale ja wpisałam Pania na poniedziałek, a dzisiaj jest piątek.
Nie dam rady. Zapraszam po Wielkanocy. Do widzenia.
M: Wie Pani dowiedziałam się ostatnio, że jestem niezatrudnialna. Przeszkadza moje osiem lat w Anglii. Nie znam polskich realiów, a  za to zbyt dobrze znam swoje pracownicze prawa. Nie akceptuje chamstwa i jechania po pracowniku jak po burej kobyle, więc jestem pracownikiem niewygodnym. No i szlag mnie prawie trafił na miejscu.
A: A to dobre!!!! Jeszcze o czymś takim nie słyszałam! To chyba możliwe tylko w naszym kraju.

40 minut pózniej

Klientka nr 2: Wie Pani my z mężem to do różnych kościołów chodzimy.
Ja w tej swojej parafii to już nawet nie rozumiem o czym proboszcz mówi.
Opowiada jakieś dowcipy, sam sie z nich  śmieje, a w kościele cisza.
A córka przeniosła się teraz do Krakowa i za każdym razem jak jedzie samochodem do
Lublina to ja  umieram ze strachu, że nie dojedzie.

30 minut pózniej

A: Pani Magdo do mycia proszę!

10 minut pózniej

M: Pani Agnieszko, wyszły jakieś ciemne te ciemne!
A: Nieee, jak wyschną to się wymieszają, a zresztą zmyją się te ciemne.
To jak strzyżemy?
M: Mam tu inspiracje, jak zwykle.
A: Taką jak ta już Pani ma, a tej drugiej się nie da . Pani Magdo, Pani ma piórka po bokach i tylko na czubku głowy gęstwina, a Kręglicka ma dużo włosów po bokach. Ta to zawsze miała piękne włosy.
M: No to może tylko niech ten tył Pani wyrówna, żeby była jakaś fryzura.
Tylko proszę nie  ścinać za dużo z długości, bo nie zwiążę w ogonek.
A: Ale ten ogonek to Pani zbiera z tych pod spodem a ja skrócę tylko te na wierzchu i trochępostopniuję z tyłu, na czubku.
M: Dobry pomysł, bo ta moja płaska głowa do szału mnie doprowadza.
A: A co z przedziałkiem?
M: Może tym razem na środku, na Jezusa.
A: I prostujemy?
M: I prostujemy, i tapirujemy, ale tylko tył.

10 minut pózniej, czyli po 3 i pół godzinach

M: No i super. Ach, Pani to mi zawsze humor poprawi Pani Agnieszko.
To co, do zobaczenia za dwa miesiące.
Wesołych Świąt Pani Agnieszko i spokojnych!
A: Do widzenia! Wesołych Świąt!

No comments:

Post a Comment