About La Lhoux

My photo
Warszawa, Poland
Trochę na poważnie, trochę żartem o życiu, podróżach, modzie, miejscach, do których warto zajrzeć, postaciach , które sprawiają, że świat jest bardziej kolorowy, o książkach , o marzeniach, o tęsknotach i o moich internetowych znajdach...

Marzenia się spełniają, czyli czas na przeprowadzkę...

04.05.2012


Kiedyś bliska mi osoba podpowiedziała mi, że jeśli bardzo czegoś pragnę, nie mogę przestawać o tym marzyć. Żadne tam wizualizacje, mantry, modlitwy czy listy do Wszechświata, tylko marzenia  barwne i tak silne, że  są w stanie obudzić wszystkie siły na świecie i zapukać któregoś dnia do moich drzwi.
Jedni powiedzą, że farciara ze mnie, inni, że gadam głupoty. Niech im będzie. Ja wiem swoje. Nie daję moim marzeniom odpocząć, nawet na chwilę. Moje marzenia na siebie pracują.
O Indiach zaczęłam marzyć bardzo dawno temu.
Najpierw był  Mowgli i Bagheera.
Jak już nauczyłam się dobrze czytać ktoś mi podsunął `Kamienne tablice`.
A potem to już poszło szybko: `Bóg rzeczy małych`, `Monsunowe wesele`, `Brzemię rzeczy utraconych`, `Życie Pi` i `Biały tygrys`.
W międzyczasie pół roku spędzone na uczeniu Hindusów angielskiego.
Curry, nihari, bhajis, dhal, samosa i kardamon, i.... Indie zawładnęły mną na dobre.
Marzyłam o Indiach. Zasypiałam i budziłam się ze śladem  Indii pod powiekami.
Dwa tygodnie temu Hubby znalazł ogłoszenie w TLS. Mała szkoła w prowincji Andhra Pradesh szukała kierownika działu nauk ścisłych.
`Wysyłać cv ?`- zapytał Hubby.
` Ba ! ` - odpowiedziałam.
Co było pomiędzy wtedy i teraz jest nieistotne i tak naładowane emocjami, że elektroniczna strona ich nie będzie w stanie unieść.
Rezultat: jedziemy do Indii.
Kierunek: Hyderabad, jedna z większych metropolii w Indiach.
Populacja ponad 7 milionów.
Kiedyś światowe centrum handlu perłami i diamentami, obecnie globalne centrum technologii i biotechnologii, a także konkurencja dla Bollywood, czyli Tollywood.
Średnia temperatura roczna: 32 C.

Na początku sierpnia przenosimy swoje życie do Hyderabadu na dwa lata, a może na zawsze...
Kto wie?
I ja i Hubby mamy tendencje do zakochiwania się w miejscach...

W związku z rewolucją w moim życiu, już od poniedziałku nowa strona na moim blogu: `Indie moja miłość`, gdzie krok po kroku będe opowiadać o naszych przygotowaniach do podróży, a potem o naszym życiu na `drugim końcu świata`. Zapraszam i obiecuję mnóstwo wrażeń!



No comments:

Post a Comment