Dziś poniedziałek i ja znowu bawię się w blogerkę modową, stylistkę czy jak tam kto woli, a tak poważnie: znowu wpuszczam te hordy fanek, oszalałe stacje telewizyjne i dziennikarzy największych magazynów mody do mojej szafy.
Mam dystans do siebie, co nie:)
A skoro o dystansie mowa, to nie brakuje mi go również w stosunku do ubrań.
Hubby mówi, że moja szafa jest nudna... Trudno, choć za takiego się czasem uważa do fashion guru Mu jeszcze daleko....oj daleko.
Ale wracając do mojej szafy.
Przede wszystkim jest mała.
Jestem szczęśliwą posiadaczką jednej podwójnej szafy i tyle, a w szafie tej dużo klasyki.
Już dawno stwierdziłam,że nie stać mnie na rzeczy tanie, bo nie jestem w stanie co sezon wymieniać całej garderoby. Inwestuję więc, albo inni dla mnie inwestują :) ,od czasu do czasu , w rzeczy, które są ponadczasowe. Sa zazwyczaj drogie albo bardzo drogie, ale przeliczam je na ilość sezonów przez które mi służą i po takich kalkulacjach wychodzi, że moje kwartalne inwestycje w łachy są naprawdę minimalne.
Tak, mam ekonomiczne podejście do mojej szafy.
Oczywiście nie powstrzymam się, żeby co jakiś czas jakichś nowych szmat nie kupć, ale są to zazwyczaj dodatki , jak np okulary w kwiatki czy buty z CCC.
Ot i cała naga prawda o zawartości mojej dwudrzwiowej szafy...
Do meritum więc.
Zestaw nr 2 ( tym razem na prawdziwie kwietniową pogodę )
płaszcz szlafrokowy z rękawami 3/4, Erica Moss, sklep Pani, Lublin, ul. Narutowicza 13
skórzane oficerki Esprit, zakupione na przecenie w Londynie w 2009 roku
cienka moherowa tunika z golfem, Zara, zakupiona w 2008 roku w Londynie
elastyczne jeansy 3/4 Slim, idealne do kozaków, H&M
zamszowa kopertówka , sklep Pani, Lublin ul. Narutowicza 13
skórzana torba , opcja wygodna:) , Gap, zakupiona na wyprzedaży w Londynie w 2009 roku
długie, mięciutkie mitenki, sklep Bolero, Lublin ul. Narutowicza 13
zawsze ze mną , bransoletka, którą zrobił dla mnie Hubby:)
ukochany zegarek Swatch, który pożyczyłam na wieczne oddanie od Hubbiego 3 lata temu:)
moje amulety:), kolczyki z diamentami i szafirami , prezent od Hubbiego na 37 urodziny
To do następnego poniedziałku!
Czekam na kolejne odsłony :)
ReplyDeleteLubię Twoją klasykę! I wychodzę z podobnego założenia. Klasykę urozmaicam dodatkami, w ten sposób dodaję "pazura" ;)
P.s. Moja szafa też jest "nudna" :)